NOWE
WYDAWNICTWO ZESPOŁU PSYCHOCUKIER, W SKŁAD KTÓREGO WCHODZI CD PT.
„ANTYPODY UMYSŁU” ORAZ FABULARYZOWANA BIOGRAFIA ZESPOŁU PT.
„PSYCHONAUCI”
WYDANE
WSPÓLNIE Z NOWYMI NAGRANIAMI
„Psychonauci”
to opowieść o łódzkim zespole rockowym. Zapis czterech lat
towarzyszenia jego członkom na próbach, w klubach, na
koncertach. To też trochę miejscami gorzka opowieść o polskiej
scenie rockowej, o rządzących nią układach i o tym, jak trudno
jest pozostawać wiernym swoim ideałom. Marzenia o karierze,
beztroskim życiu w oparach alkoholu i dziewczynach na zawołanie
szybko ustępują ponurej rzeczywistości. Wybór jest prosty: albo
„nieznośna le(p)kość bytu” albo wygodne, ustabilizowane życie.
Tylko czy można być szczęśliwym bez marzeń, nawet jeżeli
okazują się złudzeniami? Czy wolność rockandrollowego życia
jest prawdziwą wolnością? Na te pytania stara się znaleźć
odpowiedzi młody autor, fan i przyjaciel chłopaków z Psychocukra.
Jak wyglądało to doświadczenie? Co odkrył i czy odnalazł swoją
drogę do wolności?
Żywym i dowcipnym językiem o popaprańcach
bez swojej epoki. Pięknie o czasach brzydkich. Koszmarna lektura
dla tych, którzy wówczas pędzili - jak dziś sądzą - nie za
tym co trzeba. Jeszcze gorsza dla tych, którzy mieli rację.
Inkubator sentymentów i dowód na to, że każde nowe pokolenie
dwudziestolatków zawsze uważać będzie, że urodziło się o
dwadzieścia lat za późno. Słusznie. Tyleż szczerze, co
kłamliwie.
-ARTUR RAWICZ
ANTYPODY UMYSŁU
Istnieją
od 17 lat, wciąż w tym samym składzie. Zwolnili muzycznie i życiowo, ale nadal, kiedy trzeba, uderzają najgłośniej.
Album,
którego nikt się nie spodziewał, zawiera muzykę jakiej jeszcze
nie grali.
Zaczęli
sami, nagrywając w swoim studiu na wsi. Eksperymenty,
improwizowanie, loopy, „norweskie” wokale, przetworzone ślady.
Z gotową płytą przyszli do producenta swojego poprzedniego
krążka - „Diamenty” - czyli NOONa. Zgodzili się na śmiałą
propozycję - nagranie płyty od nowa, co oznaczało, że gotowy
materiał został wywrócony do góry. Ponowna sesja, która odbyła
się już w mieście, była płynna choć szalona – taka, jaka
powinna być. Zagrana na żywo muzyka, z wszelkimi jej
niedoskonałościami, wróciła do komputera. Długie tygodnie
studyjnej pracy nie przynosiły pożądanego rezultatu. Należało
ponownie spojrzeć na album Psychocukra wisząc głową do dołu.
Nagrania z obu sesji zaczęły się łączyć, pojawiła się
improwizacja na bębnach, nagrania plenerowe, nagrania z dyktafonu,
pianino, sample, syntezatory, wyeksponowane wokale - alternatywna
rzeczywistość ich muzyki. „Antypody umysłu” to płyta, która
była podróżą dla całej czwórki. Obrót o 180 stopni, który
przyniósł muzykę spokojną, choć podszytą niepokojem i
euforyczną melancholią. Ich piąta płyta zaskoczy nie tylko
tych, którzy znają ich poprzednie wydawnictwa. Będzie zadziwiać
twórczą wolnością w każdej swojej minucie, a jeśli
uznacie, że słyszeliście już gdzieś taki album rockandrollowy,
to zwracamy Wam pieniądze.